wtorek, 15 marca 2011

Nadal wielkanocnie...

... tym bardziej, że pogoda nastraja, więc trochę jajecznie:

 
 
 
 
 
 
Tutaj embossing w roli głównej, to moje pierwsze próby:

 
 
I na koniec trochę mi się pozajączkowało...

 
 
Cudny kryształowy ćwiek oczywiście od Endiego :)

Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednimi postami :) Cieszę się, że mnie odwiedzacie i zostawiacie swój ślad :)

5 komentarzy:

  1. Znowu piękne karteczki zrobiłaś. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, śliczne te Twoje świąteczne jaja!! i jak ich duuuużooo!! naprawdę podziwiam! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ilość, naprawdę jajeczna hurtownia u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, rzeczywiście sporo ich i jeszcze będą. Dużo pozabierali znajomi, a pewną część przeznaczam na aukcje charytatywne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne karteczki! A te jaja to się w ogóle nie nudzą! Każde inne! A te z embossingiem...miodzio! Embossing to na razie dla mnie brzmi jak "czary mary", choć mam nadzieję, że i na niego przyjdzie czas. A na razie znowu nabrałam ochoty, żeby jeszcze "pojajcować". To naprawdę zaraźliwe! Nie wiem jak Tobie, ale mnie robienie ich sprawia wielką radochę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo i zapraszam ponownie!