środa, 9 lutego 2011

Odrobina wiosny...

... poleciała dziś z życzeniami. Ot, taka mała odskocznia od dużego obrazu, wymuszona zbliżającymi się urodzinami w rodzinie. Uwielbiam tulipany, ich barwne główki wzniesione do słońca na sztywnych łodygach. Kocham kwiaty rosnące, żywe... Bukiety w wazonach, z ciętych kwiatów, są może i piękne, ale zawsze żal mi tych kwiatów, którym brutalnie przerwano życie w najpiękniejszym jego momencie... Straszna ze mnie dziwaczka, czy powinnam się tym martwić?

3 komentarze:

Dziękuję za każde słowo i zapraszam ponownie!